Budapeszt po piłkarsku – wędrówka po stadionach

Migawki z budapesztańskich stadionów. Mam nadzieję, że poniższa lista z czasem, po kolejnych wizytach w Budapeszcie, zostanie zaktualizowana.

Groupama Arena

Miejsce domowych spotkań Ferencvárosu oraz reprezentacji Węgier (w trakcie remontu Stadionu Narodowego im. Ferenca Puskása). W obecnym kształcie stadion funkcjonuje od  2014, od czasu, gdy zakończyła się jego budowa. Powstał w miejscu dotychczasowego starego obiektu noszącego nazwę Albert Flórián Stadion. Bryła stadionu jest wyraźna i widoczna z daleka, obleczona blachą (dach) i siatką (elewacja), tylko po zachodniej stronie ustępuje miejsca szklanym taflom. Tutaj znajduje się muzeum, kawiarnia, sklep klubowy, biura i część komercyjna z 34 lożami. Po przebudowie patronat Alberta Flóriana nie został zachowany, jednak legendarnego piłkarza klubu upamiętniono pomnikiem stojącym przed głównym wejściem do pomieszczeń komercyjnych.

Mimo sporych rozmiarów, stadion (22 000) budowano zaledwie 16 miesięcy. Meczem otwarcia było spotkanie z Chelsea Londyn w sierpniu 2014. Od tego pojedynku „Fradi” (skrócona nazwa klubu) pozostają gospodarzem stadionu, o czym informuje również pomnik olbrzymiego turula – mitycznego węgierskiego ptaka a jednocześnie symbolu klubu, usytuowanego przy ulicy Üllői. Korzystając z okazji, że jedna z bram prowadzących na murawę stadionu jest otwarta, wchodzimy do środka. Greenkeperzy zajmujący się pielęgnacją trawy z naszej obecności nie są zadowoleni i dają nam znak, że mamy opuścić obiekt. Chwilę po naszym wyjściu pojawiają się ochroniarze, którzy zamykają bramę. Sprawdzamy jeszcze ofertę pamiątek klubowych w oficjalnym sklepie i ruszamy dalej.

Építők 

Stadion położony w parku Népliget, kilka kroków od stadionu Ferencvarosu. Wiekowy i już nieużywany. Posiada jedną zadaszoną, murowaną trybunę, w której kiedyś działał również hotel, pozostałe trybuny to w tej chwili tylko ziemne nasypy, na których pozostały resztki betonu po osadzonych tam kiedyś osadzone drewnianych ławkach. Cały obiekt jest ogrodzony, ale wykorzystujemy dziurę w płocie i wchodzimy na jego teren. Udaje się nam zrobić kilka zdjęć, ale pojawia się ochroniarz, który stanowczo każe opuścić obiekt. Próbujemy z nim dyskutować, przekonywać, że specjalnie przyjechaliśmy, by zobaczyć jak największą liczbę stadionów w Budapeszcie, ale zdania nie zmienia. Pozostaje nam obserwacja stadionu zza ogrodzenia. Zostaje duży niedosyt, bo trybuna jest bardzo klimatyczna, i fajnie byłoby na niej przez chwile posiedzieć.

Hidegkuti Nándor Stadium

Hidegkuti Nándor Stadium to obiekt, na którym swoje mecze rozgrywa MTK Budapeszt. Stadion jest dość mały, może pomieścić trochę ponad 5000 kibiców. Zbudowany jest w dużej części z prefabrykatów, które gotowe przywożono na miejsce tylko celem instalacji. Ogromne żelbetonowe ściany umiejscowione za bramkami były natomiast wylewane na miejscu. Ten pomysł projektanta był jedną z większych kontrowersji związanych z budową nowego stadionu, bo trybuny dzięki temu pomysłowi znajdują się tylko wzdłuż boiska. Pozwoliło to co prawda na stworzenie zamkniętej bryły pomimo bardzo skromnej pojemności, ale z drugiej – jest to mało estetycznie, nawet jeśli ciekawie uformowane. Drugą kontrowersją jest duża ilość prywatnych lóż biznesowych. Powstało aż 41 skyboksów, co ograniczyło w znaczny sposób liczbę krzesełek, ta w trakcie budowy nowego stadionu praktycznie nie zmieniła się w stosunku do wcześniejszej wersji stadionu, który też znajdował się w tym miejscu (boisko w stosunku do starego obiektu zostało obrócone o 90 stopni). Dzięki przyjętym założeniom przebudowy (prefabrykaty), trwała ona tylko 9 miesięcy. Stadion przypomina twierdzę, do której niestety nie udało nam się dostać.

BKV Előre SC

Na szczęście na wprost stadionu MTK, po drugiej stronie ulicy Sportowej, znajduje się inny, bardziej gościnny obiekt, na którym gra trzecioligowa ekipa BKV Előre SC. Brama wjazdowa na malutki parking, który znajduje się wewnątrz obiektu, jest otwarta. Po jej przekroczeniu spotykamy „gospodarza obiektu”, który po krótkiej rozmowie, w którym informujemy go, że jesteśmy z Polski i robimy sobie wycieczkę po stadionach, wpuszcza nas na zadaszoną, starą trybunę. Może ona pomieścić 2500 kibiców. Z trybun będzie można w przyszłości obserwować przebudowywany Stadion Narodowy, we wrześniu 2018 widać tylko jego szkielet i dźwigi pracujące na budowie. Trybuna, na której się znajdujemy, od dawna nie była remontowana, więc niestety powoli niszczeje. Co ciekawe, na stadionie odbywał się kiedyś mecz europejskich pucharów. W 1988 roku w ramach rozgrywek Intertoto, MTK-VM Budapeszt grał z FK Vojvodina Nowy Sad.

Sportaréna i Muzeum Stadionu im Puskasa

Obok Stadionu Narodowego znajduje się Papp László Budapest Sportaréna, hala, na której oprócz koncertów odbywają się przeróżne wydarzenia sportowe o randze Mistrzostw Europy a nawet Świata (w takich dyscyplinach jak hokej na lodzie, piłka ręczna, koszykówka, siatkówka czy lekkoatletyka).

IMG_9223

W pobliżu jest też małe, ale ciekawe muzeum stadionu im. Puskasa (w przyszłości zostanie przeniesione do pomieszczeń pod budowanym stadionem). Wśród eksponatów prawdziwe rarytasy, takie jak korki Ferenca Puskasa, piłka nożna z lat 50-tych XX wieku oraz sprzęt sportowy węgierskich olimpijczyków. Można też obejrzeć archiwalne kroniki olimpijskie przedstawiające sukcesy sportowców.

W okolicach stadionu można znaleźć jeszcze jedno miejsce, w którym przypominane są najpiękniejsze olimpijskie chwile – to peron pobliskiej stacji metra. Olbrzymie zdjęcia sportowców nie pozostawiają wątpliwości tym, którzy przyjeżdżali i będą już niebawem przyjeżdżać na stadion, że właśnie do niego dotarli.

Nepstadion/Puskas Stadion – 2015 rok

Nowy Stadion Narodowy powstaje dokładnie w miejscu starego, noszącego niegdyś nazwę Stadionu Ludowego – Népstadion, zmienioną na im. Puskása w 2002 roku. Stary stadion został oddany do użytku w 1953 roku i miał niecodzienną architekturę, zachowaną do momentu jego wyburzenia na początku 2017 (starą konstrukcje udało mi się obejrzeć podczas pobytu w Budapeszcie w 2015 roku). Dolny pierścień trybun powstał na ziemnych nasypach. Po stronie wschodniej stanęła trybuna główna z infrastrukturą, ale to na zachodzie pojawiła się najbardziej monumentalna, ogromna konstrukcja z żelbetu, okalająca dolne trybuny. Dzięki niej pojemność obiektu wynosiła ok. 78000, a docelowo miała zostać powiększona do ponad 100000 przez przedłużenie górnych sektorów. Tak się jednak nigdy nie stało, nawet przy ogromnych sukcesach węgierskiej piłki w latach 50-tych. Po instalacji krzesełek stadion znacząco zmniejszył swą pojemność, do niecałych 70000. Z czasem jednak większość z nich została wyłączona z użytku – zainteresowanie futbolem na Węgrzech jak i standard samego obiektu znacząco spadły. Ostatecznie do spotkań międzynarodowych w ostatnich latach przed rozbiórką była dopuszczana tylko trybuna zachodnia, zmniejszając pojemność stadionu do 35000.

Puskas Stadion – 2018 rok

Nowy stadion we wrześniu 2018 był jeszcze w budowie. Przestrzeń pod jego trybunami mają wypełnić biura, hotel na 180 miejsc, centrum konferencyjne, muzeum sportu oraz laboratorium diagnostyczne, będące zapleczem dla medycyny sportowej. Według planów na koronie stadionu ma powstać dostępna dla wszystkich panoramiczna bieżnia. Stadion jest budowany na 68 000 miejsc siedzących. Będzie mógł być wykorzystywany jako centrum treningowe, w 20 różnych dyscyplinach sportowych, do organizacji dużych imprez masowych i koncertów. Zorganizowanie zostaną na nim mecze Mistrzostw Europy w piłce nożnej w 2020 roku (które odbędą się w 13 różnych miastach Europy). Obiekt ma być gotowy w listopadzie 2019 roku. Początkowe koncepcje mówiły o budowie całkiem nowego obiektu, a nawet o ulokowaniu go w zupełnie innym miejscu. Zwyciężyła jednak opcja „stadionu w stadionie” wykorzystująca architektoniczne detale w postaci istniejących podpór, będąca swoistym dokończeniem pierwotnego planu budowy, co może dziwić z uwagi na komunistyczną przeszłość stadionu. Węgrzy łączą go jednak raczej z historią Złotej Jedenastki i wielkimi sukcesami, jakie odnosiła ta drużyna w piłce nożnej w latach 50-tych.

UTE Szusza Ferenc Stadium

Stadion Ujpestu Budapeszt został wybudowany w 1922, a obecny wygląd zawdzięcza renowacji z lat 2000-2001, która obejmowała zadaszenie całego obiektu i wstawienie miejsc siedzących. Po modernizacji liczba miejsc siedzących wynosi 13501. Kilka mniejszych napraw poczyniono w 2003 roku, kiedy też nazwano stadion imieniem legendarnego piłkarza Ferenca Suszy, który w barwach Ujpestu strzelił ponad 400 bramek. Co ciekawe, w swojej karierze był też trenerem Górnika Zabrze. Stadion odwiedziłem w 2015 roku podczas derbowego spotkania z MTK.

Spotkanie relacjonowałem na swoim Facebooku w ten sposób: „Ujpest strzela dwa razy. Obie zawodnik rodem z Senegalu. MTK ma dwa karne. Nie trafia żadnego. Raz broni bramkarz, raz odbijają poprzeczkę. Generalnie goście cały czas atakują. Marnują 2 sytuacje sam na sam. Dodatkowo ponownie trafiają w poprzeczkę. W międzyczasie udaje im się strzelić bramkę kontaktową. Senegal snuje się po boisku, nie ma siły. Limit zmian został wyczerpany już wcześniej, więc statycznie chodzi po boisku. Na szczęście zmiłował się nad nim bramkarz Ujpestu, powodując trzeciego karnego. Kara może być tylko jedna – czerwona kartka. Na bramce w stanie przedzawałowym melduje się napastnik rodem z Senegalu. Karnego nie broni. 2-2 i koniec meczu. Na trybunach 1400 widzów” Prawdziwa komedia piłkarska. Mecz oglądałem w towarzystwie młodego Węgra, który dorabiał do stypendium studenckiego, pracując dla jednego z buchmacherów. Przez całe spotkanie za pomocą cyfr 1 i 0 przekazywał telefonem relację na żywo do centrali ze wszystkich zdarzeń na boisku – dla kogo jest aut, rzut rożny, kto ma piłkę, po sytuacje bardziej istotne dla wyniku, jak kartki, karne i gole.”

2 Komentarze Dodaj własny

  1. Liczba klubów piłkarskich w najwyższej klasie rozgrywkowej w Budapeszcie zawsze robi na mnie wrażenie. Praktycznie każda dzielnica ma swój. Mogłeś wpaść jeszcze na obiekt Honvedu na Kispeszcie, bo jesienią został totalnie rozebrany i w jego miejscu powstaje nowy. A tamten naprawdę miał niepodrabialny klimat 😀

    Polubienie

    1. Niestety wszystkiego nie udało się zobaczyć, a ten stadion był dość daleko od trasy. Faktycznie więc szkoda, że straciłem szansę by go zobaczyć.

      Polubienie

Dodaj komentarz